Pijąc rosół czujemy się świetnie, a każdy kolejny łyk to radość dla naszych komórek. Dzieje się tak dlatego, że rosół jest źródłem energii i składników odżywczych niezbędnych w procesie uzdrawiania naszego organizmu.

Kolagen i żelatyna

Kolagen jest integralną częścią naszych kości i źródłem wielu aminokwasów. Kiedy długo gotujemy wywar to kolagen z kości rozkłada się na żelatynę, która jest dla naszego organizmu niezbędna. Dlaczego?

Żelatyna to broń w walce ze stanem zapalnym. Jak wiadomo (chyba?) rosół jest orężem w walce ze stanem zapalnym. Glicyna, która pochodzi z żelatyny znajdującej się w wywarze z kości, odgrywa bardzo ważną rolę. Hamuje miejscowe i ogólnoustrojowe stany zapalne. Wygaszone stany zapalne redukują objawy chorób autoimmunologicznych, takich jak artretyzm, choroba Leśniowskiego-Crohna, RZS czy łuszczyca.

Żelatyna uzdrawia jelita. Regeneruje śluzówkę jelita poprzez odbudowę zniszczeń wywoływanych nadmiarem kwasów oraz wzmacnia ochronę błony śluzowej żołądka. Glicyna chroni i uzdrawia śluzówkę jelita poprzez zapobieganie stanom zapalnym śluzówki, reguluje system immunologiczny i ochronia komórki.

Związki mineralne

Rosół na kościach zawiera duże ilości związków mineralnych w ich naturalnej postaci, takich jak fosfor, magnez i jodyna (obecna w wywarze rybnym). Choć wywar z kości nie zawiera dużej ilości wapnia to występuje on w formie łatwej do przyswojenia. Dlaczego? Ponieważ wywar jest nośnikiem międzykomórkowym wszystkich związków mineralnych.

Jodyna obecna w wywarze z ryb pomaga regulować hormony tarczycy. Wapń, który znajduje się w każdym wywarze wspomaga utrzymanie prawidłowego poziomu hormonów. Prawidłowy poziom hormonów to prawidłowe trawienie pokarmów,

Fosfor odgrywa bardzo ważną rolę w prawidłowym odżywianiu naszych komórek,

Magnez poprawia trawienie i korzystnie wpływa na stan naszej skóry.

Witaminy, tłuszcze i alkiloglicerole

Szpik kostny, który znajduje się w kościach jest kolejnym skarbcem składników odżywczych tak ważnych dla naszego organizmu. Jest on najlepszym źródłem zdrowych tłuszczów, a także żelaza i witaminy A. Zawiera związki zwane alkiloglicerolami, które chronią nas przed nowotworami poprzez wzmacnianie naszego systemu immunologicznego.

Glukozamina i siarczan chondroityny

Wywar z kości chroni i odżywia nasze stawy, chrząstki i mięśnie. Kości zwierzęce zawierają chrząstki, które są bogatym źródłem nie tylko kolagenu, ale także glukozaminy i siarczanu chondroityny. Dostarczenie do organizmu tych związków nie tylko poprawia stan naszych kości i stawów, ale wpływa też na wygaszanie stanów zapalnych. Ten uzdrawiający napój dostarcza również kwasu hialuronowego, który poprawia stan chrząstek i umożliwia bezbolesny ruch stawów.

Aminokwasy

Wywar z kości to także niezbędne dla organizmu aminokwasy. Kiedy nasze zdrowie szwankuje to organizm nie radzi sobie z wytworzeniem odpowiedniej ilości aminokwasów. W tym momencie przychodzi nam z pomocą właśnie wywar na kościach. Jest źródłem czterech kluczowych aminokwasów: glicyny, proliny, argininy i glutaminy.

Glicyna odgrywa kluczową rolę w zwalczaniu stanów zapalnych. Jest także jednym ze składników kolagenu. Wspomaga usuwanie toksyn z wątroby oraz zasypianie,

Nasz organizm potrzebuje proliny, argininy i glutaminy, aby utrzymać nasze mięśnie, stawy, jelita i skórę w doskonałym stanie,

Prolina pomaga syntezować białka, przyspiesza gojenie się ran oraz wspomaga funkcjonowanie stawów, ścięgien oraz chrząstek,

Arginina odpowiedzialna jest za usuwanie toksycznego amoniaku powstałego w cyklu mocznikowym oraz szkodliwych produktów przemiany materii,

Glutamina to potężny regenerator jelit i może uchronić nas przed wrzodami.

Wywar na kościach to nie tylko nowomodny napój, o którym coraz częściej mówi się w mediach i internecie. To prawdziwe i naturalne lekarstwo, które przynosi same korzyści każdej komórce naszego organizmu. Kiedy zsumujemy je wszystkie to zrozumiemy, dlaczego na całym świecie różne społeczności tak bardzo je sobie cenią: polskie babcie, które leczą przeziębienia rosołem z kury, karaibscy rodzice, którzy podają swoim chorym dzieciom zupę z nóżek wołowych oraz koreańscy uzdrowiciele, którzy przypisują swoim pacjentom wywar rybny, aby wzmocnić odporność układu immunologicznego.

Jak zatem zabrać się do przygotowania wywaru z kości.

Gdzie możemy dostać najlepsze kości?

Najlepszym rozwiązaniem jest zaprzyjaźnić się z lokalnym rzeźnikiem. Oczywiście najlepszym z możliwych rozwiązań jest znalezienie produktów pochodzących z dobrej jakości zwierząt, z wolnego wybiegu, karmionych trawą, z ekologicznego chowu. Kości będą źródłem niezwykle pożywnego wywaru.

Jakie kości wybierać?

Wybieramy kości ze szpikiem i dużą ilością chrząstek, ponieważ zawierają one kolagen, który podczas powolnego gotowania zamieni się w żelatynę.

Najlepszy wybór to: kości wołowe ze szpikiem, stawy, nóżki wołowe lub wieprzowe, ogony oraz golonka. Nóżki są doskonałym dodatkiem z uwagi na zawarty w nich kolagen. Kiedy przygotowujemy wywar to możemy dodać również szyjki lub żeberka, które podniosą walory smakowe.

Jeśli preferujemy wywar drobiowy, to możemy wykorzystać korpusy, łapki i szyjki. Łapki są bardzo ważną częścią drobiowego wywaru ze względu na kolagen. Jeśli nie możemy ich dostać, to dodajemy nóżkę wieprzową. Jeśli przygotowujemy duży garnek wywaru to wykorzystujemy całego kurczaka lub dodatkowe nóżki czy skrzydełka. Mięso wpływa na smak wywaru, ale też dostarcza dodatkowych składników odżywczych.

Wywar rybny.

Należy unikać ryb hodowlanych. Najlepszymi rybami do przygotowania wywaru są: halibut, turbot, dorsz, tilapia. Doskonałym rozwiązaniem jest znalezienie sklepu rybnego, gdzie sprzedawane są świeże ryby. Ludzie przeważnie kupują filety, a nam najbardziej przyda się to co po nich pozostanie. Zapytajmy więc sprzedawcę, czy nie odłoży dla nas głów, płetw i ości. Rybie głowy to najlepszy wybór. Ich widok nie jest może zachęcający do gotowania, ale to właśnie one są źródłem potrzebnej nam żelatyny. Do poprawy smaku możemy dodać niewielką ilość skorupiaków.

Choć to może zabrzmi dziwnie, to polecamy zbieranie kości każdego dnia. Kiedy przygotowujemy na obiad kurczaka czy żeberka to nie wyrzucajmy kości. Zbierajmy je i odkładajmy do torebki. Możemy przechowywać je w zamrażarce, aż do czasu kiedy nazbieramy odpowiednią ilość. Może to trochę potrwać, więc dodawajmy je do tych zakupionych.

Kilka wskazówek

Przygotowanie wywaru z kości nie jest skomplikowane, ale jeżeli robimy to pierwszy raz to dobrze jest pamiętać o kilku zasadach.

            Po pierwsze, nasz wywar po ostudzeniu  powinien być gęsty i galaretowaty. Jeśli taki nie jest to odpowiedzmy sobie na kilka pytań:

Czy wybraliśmy odpowiednie kości? Pamiętajmy o dodatku nóżek wieprzowych lub kurzych łapek,

Czy nie dodaliśmy za dużo wody? Dodanie dodatkowej ilości wody podczas gotowania rozrzedza wywar. Dodajemy jej tylko tyle, aby pokryły wszystkie składniki znajdujące się w garnku. Dodawana woda powinna być gorąca, aby nie zaburzać procesu gotowania.

Czy wywar się gotował? Przygotowanie wywaru polega na długim i powolnym gotowaniu. Do przygotowania wywaru najlepsze są garnki z grubym dnem oraz wolnowary.

Czy gotowaliśmy wywar odpowiednio długo? Należy pamiętać, że czas gotowania wywaru z kości zależy od rodzaju używanych kości.

            Po drugie, pamiętajmy o dodatku octu jabłkowego. Jest on kluczowym elementem i nie można go pominąć. Ocet jabłkowy rozpuszcza kości i wydobywa z nich składniki odżywcze oraz aminokwasy. Po ugotowaniu nie wyczujemy smaku octu jabłkowego, a więc nie zapominajmy o nim!

            Po trzecie, sól. Pamiętajmy, że nie używamy soli do gotowania wywaru, dodajemy ją dopiero przed podaniem. Wsypujemy prosto do naszego kubka z wywarem. Sól jest ważna dla naszego zdrowia. Najlepsza to sól kamienna, morska lub himalajska.

            I po czwarte, kiedy już przygotujemy pierwszy wywar to z następnym nie bójmy się eksperymentować. Możemy dodawać różne zioła i przyprawy, mieszać swoje ulubione smaki. Tymianek i czosnek świetnie nadają się do wywaru drobiowego. Kiedy mamy już gotowy swój pierwszy wywar, to dodajmy do kubka swoje ulubione przypraw i sprawdźmy jak smakuje. Zawsze lepiej jest przetestować nowy smak w kubku, zanim dodamy nowe przyprawy do garnka.

Naprawdę warto popijać ten uzdrawiający napój. Nasz organizm z pewnością odwdzięczy się nam za to zdrowiem, świetną kondycją i nieprzemijającym, pięknym wyglądem.